sobota, 10 grudnia 2016

Pierwszy wywiad!




W środę 23 XI spotkaliśmy się z prezydentem Gdańska – Panem Pawłem Adamowiczem, by przeprowadzić z nim wywiad dotyczący imigrantów w naszym mieście. Zaprosił nas do swojego gabinetu,gdzie rozpoczęliśmy wywiad.

Najpierw przybliżyliśmy nasz projekt i opowiedzieliśmy o współpracy z Kotką i Lubeką. Po tej krótkiej prezentacji mogliśmy przejść do wywiadu.


[II LO]: Czy mieszkał Pan kiedyś dłużej poza granicami kraju? Co Pana zdaniem było najważniejsze by dobrze się tam czuć?

[P.A.]: W wieku piętnastu lat mieszkałem przez dwa miesiące w Kanadzie. Najważniejsze jest chyba nauczenie się tamtejszego języka. Innym ważnym aspektem jest zapoznanie się z obcymi zwyczajami i tradycją. Na pewno pomoże to znaleźć pracę.


[II LO]: Jak wielu imigrantów przebywa teraz w Gdańsku?

[P. A.]: Trudno jest podać dokładną liczbę, ale jest to parę tysięcy. Najwięcej imigrantów jest narodowości ukraińskiej, jednak jest też sporo Niemców i Holendrów, którzy przyjechali za pracą. Żeby wszystko było jasne, nikogo nie zapraszam do Gdańska. Nie mam takiego przywileju, migracja jest czymś naturalnym i niezależnym od nas. Wędrówki ludów istnieją przecież od zawsze.

Pan Prezydent wspomniał również o Ukraińcach, którzy mieszkają w Gdańsku od dłuższego czasu i ich dzieciach uczących się w naszych szkołach i odkrywających naszą kulturę i język (być może mówią z jeszcze wyczuwalnym wschodnim akcentem, ale się starają!).


[II LO]: Czy mógłby Pan wskazać jakieś pozytywne bądź negatywne aspekty przybycia do nas imigrantów?

[P. A.]: Na pewno pozytywnie wpływają na naszą gospodarkę, pracując dla dużych korporacji i fabryk. Imigranci wzbogacają naszą kulturę oraz kuchnię, możemy się przecież wiele wzajemnie nauczyć i wspólnie łamać stereotypy. Wielu gdańszczan emigruje za granicę, więc imigranci zajmują miejsce po nich. Imigranci mają oczywiście wiele talentów oraz umiejętności, możemy więc odnieść z ich obecności sporo korzyści.


[II LO]: Czy powinniśmy się obawiać wydarzeń takich, jakie miały miejsce ostatnimi czasami w innych europejskich krajach?

[P. A.]: Nie, nie powinniśmy. Polska nie jest krajem o dużym znaczeniu militarnym w Europie. Terroryści nie stawiają jej sobie za główny cel. M.in. nie można przekroczyć granicy z dużą ilością gotówki (limit to 10 000 euro), więc ataki na szczęście nie mają miejsca. Po drugie nasze państwo jest krajem jednolitym pod względem etnicznym, więc zamachowcom trudno byłoby się wtopić w tłum. W końcu obcokrajowiec wyróżniający się wyglądem od razu przyciąga wzrok.


[II LO]: Czy spotkał się Pan z protestem lub skargą wynikającą z przyjmowania imigrantów?

[P. A.]: Ludzie ciągle wysyłają mi wiadomości ze swoimi wątpliwościami w tym temacie. Jestem otwarty na współpracę z obywatelami. Są grupy, które mają zły wpływ na opinię większości np. grupy Arabów nieznających języka pomimo wieloletniego pobytu w naszym kraju. Polacy są bardzo homogenicznym narodem i konfrontacja z obcą kulturą nie jest dla nas komfortowa. Inaczej niż w USA czy Wielkiej Brytanii.


[II LO]: Czy mógłby nam Pan coś powiedzieć o Radzie Imigrantów w Gdańsku?

[P. A.]: Rada Imigrantów zrzesza ludzi różnych narodowości pracujących nad społeczną integracją. Ich działalność oparta jest na zasadzie wolontariatu i doradzają mi w sprawach dotyczących uchodźców i imigrantów.


[II LO]: Czy mógłby Pan przybliżyć pracę Centrum Wsparcia Imigrantów?

[P. A.]: Program Integracji Imigrantów stworzono, aby pomagać ludziom wczuć się w sytuację nowo przyjezdnych. Ich celem jest pokazanie jak imigranci czują się w obcym kraju. Działania Programu obejmują m.in. informację prawną, wsparcie w kontaktach z urzędami i instytucjami miejskimi, kursy języka polskiego oraz doradztwo zawodowe.


[II LO]: Co by Pan poradził młodym ludziom, którzy chcieliby zaangażować się w pomoc imigrantom?

[P. A.]: Sugerowałbym spotkać się i porozmawiać z nimi. Jest to najlepsza droga by ich poznać. Gdybyście mieszkali w obcym kraju i zdobylibyście tam przyjaciela, bylibyście już szczęśliwi. Przyjaźń to najcenniejszy dar, który możemy ofiarować, jednak nie wszyscy są na tyle hojni by się nim dzielić…


Dzięki tej rozmowie zdobyliśmy cenne informacje. Następnym naszym krokiem będzie przeprowadzenie wywiadu z przedstawicielem Rady Imigrantów. Trzymajcie za nas kciuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz